Czy czworonogi mogą leczyć? Okazuje się, że tak i nie potrzebują do tego białego kitla ani farmaceutyków. Jednym z istotnych elementów terapii wielu chorób jest bowiem już sam kontakt ze zwykłymi, domowymi zwierzętami, czyli tzw. zooterapia. Kiedy i jak może ona pomóc osobie chorej na Alzheimera?

Zooterapia może pomóc osobie chorej na Alzheimera.

Spis treści:

  1. Rodzaje i zalety zooterapii chorych na Alzheimera
  2. Dogoterapia
  3. Felinoterapia
  4. Hipoterapia
  5. Dobro zwierzęcia i bezpieczeństwo chorego

Rodzaje i zalety zooterapii chorych na Alzheimera

Zooterapia najczęściej znajduje zastosowanie w leczeniu m.in. chorych na Alzheimera, osób autystycznych czy chorych z zespołem Aspergera. Może przybierać formę zajęć terapeutycznych z odpowiednio przygotowanymi do tego, wytresowanymi zwierzętami (terapia z udziałem zwierząt – ang. Animal Assisted Therapy; AAT), jak i zwyczajnych spotkań z żywym zwierzęciem (zajęcia z udziałem zwierząt; Animal Assisted Activities – AAA). W przypadku chorych na Alzheimera, potwierdzono korzystny wpływ spędzania przez chorego czasu z psami (kynoterapia), kotami (felinoterapia) oraz końmi (hipoterapia). Przyjrzyjmy się każdemu z wymienionych rodzajów terapii.

Dogoterapia

Dogoterapia zalecana jest przede wszystkim osobom we wczesnym stadium choroby Alzheimera. To okres, w którym nasz podopieczny w pełni zdaje sobie sprawę ze zmian chorobowych i jest bardzo narażony na związaną z tą świadomością depresję. Kontakt z wesołym, mądrym psem może w tej sytuacji wpłynąć na chorego bardzo pozytywnie. Okazywana choremu przez psa nieudawana radość ze spotkania, głaskanie, karmienie czworonoga, wychodzenie z nim na krótkie spacery to czynniki doskonale aktywizujące i poprawiające nastrój chorego. Zajęcia z psami obejmują zarówno podstawowe czynności pielęgnacyjne, jak i zabawę oraz niewyczerpujące spacery. Ważne dla chorego jest poczucie bliskości i akceptacji ze strony psa.

Cenna jest też możliwość okazania zwierzęciu troski, otoczenia go opieką. Pies wzbudza uśmiech, mobilizuje do wysiłku, sprawia, że postawa chorego staje się bardziej otwarta. Potrafi także aktywizować przyjemne wspomnienia i pobudzać chorego do rozmowy. W fachowo prowadzonej rehabilitacji bierze udział zarówno odpowiednio ułożony pies, jak i terapeuta. Jeśli nie mamy jednak możliwości skorzystania z pomocy specjalistów, to pamiętajmy, że nawet sam kontakt ze zwierzęciem może mieć kojący i aktywizujący wpływ na chorego. Nie istnieją przy tym żadne sztywne wytyczne dotyczące ras psów nadających się do dogoterapii. Każdy pies o łagodnym charakterze może odegrać pozytywną rolę w terapii osoby chorej na Alzheimera.

Felinoterapia

To – w najprostszych słowach – leczenie przy pomocy kota. Jej ogromną zaletą jest to, że koty nie wymagają absolutnie żadnej tresury, a jako zwierzęta domowe nie posiadają zbyt wygórowanych wymagań. Każdy cierpliwy, lubiący głaskanie kociak, jest w stanie pomóc osobie starszej, chorej, tracącej zainteresowanie światem zewnętrznym.

Mało ekspansywny sposób bycia kota, nie tak bezpośredni jak w przypadku psów, przypada do gustu szczególnie osobom bardziej wycofanym. Z tego względu, zwierzęta te doskonale nadają się do terapii osób chorych na Alzheimera. Ich kojące mruczenie i nieco wycofana obecność (obserwowana oczywiście wyłącznie w przypadku kota dorosłego) sprawiają, że chory z przyjemnością poświęca im swój czas, otwiera się i nawiązuje kontakt. Co niezmiernie ciekawe, terapeuci korzystający z „usług” kotów zwracają uwagę także na ich dobry wpływ na kondycję fizyczną chorego. Kot może wpływać pozytywnie na zdrowie fizyczne na kilka sposobów, m.in. poprzez:

  • Rozgrzewanie – głaskanie ciepłego kota (ma on 38 stopni Celsjusza) rozgrzewa marznące starszym ludziom dłonie. Zdarza się też, że kot leżąc „wygrzewa” bolące człowieka miejsca.

  • Jonizację – koty są producentami ujemnych jonów i, choć brzmi to niecodziennie, podobnie jak lampa solna, paprotka czy jonizator, kot poprawia w pewnym zakresie jakość powietrza w pomieszczeniu.

  • Zachętę do aktywności ruchowej (noszenia, głaskania, itp.).

Hipoterapia

Kojarzona była do niedawna głównie z terapią dzieci z zaburzeniami rozwojowymi. Jednak badania przeprowadzone w ostatnich latach w Ohio State University wykazały, że chorzy na Alzheimera, którzy pomagali opiekować się końmi wykazywali większą sprawność umysłową oraz wyższą aktywność fizyczną (objawiającą się np. częstszą ochotą na spacer). Jest więc rzeczą niezmiernie ciekawą, czy hipoterapia upowszechni się w niedalekiej przyszłości jako popularny element terapii osób chorych na Alzheimera.

Dobro zwierzęcia i bezpieczeństwo chorego

Korzystając z pomocy czworonogów, należy pamiętać, że o zwierzęta te trzeba dbać i nie wolno zostawiać ich pod opieką wyłącznie osoby chorej. Może się bowiem zdarzyć, że nie podoła ona obowiązkom opiekuńczym wobec zwierzęcia.

Pamiętajmy również o zasadach bezpieczeństwa. Osoba chora na Alzheimera, która wykazuje objawy zaników pamięci nie powinna sama wychodzić na spacery z psem, choćby najlepiej wytresowanym.

Natychmiast reagujmy jeżeli zwierzę wykazuje wobec chorego oznaki agresji czy zniecierpliwienia. Dyskretnie kontrolujmy sytuację, nie wyręczając jednak naszego podopiecznego, kiedy nie jest to konieczne – dajmy mu chwile radości, poczucia siły, obowiązku, sensu. Jeżeli nie mamy ku temu odpowiednich warunków, nie musimy decydować się na psa albo kota w domu – z zaprzyjaźnionym zwierzęciem chory może także spotykać się poza własnym mieszkaniem.